Przejdź do głównej zawartości

Posty

Vesto Melvin Slipher – zapomniany odkrywca ucieczki galaktyk (1875-1969)

 Antoni Czechow mawiał, że z opowieści trzeba usunąć wszystko, co nie ma związku z narracją: „Jeśli w pierwszym rozdziale mówisz, że na ścianie wisi strzelba, to w drugim albo trzecim rozdziale musi ona koniecznie wystrzelić”. Zamiana historii w narrację też polega na oczyszczeniu ze zbędnych szczegółów, często jednak prawdziwy sens wydarzeń ujawnia się dopiero po wielu latach. Z dzisiejszej perspektywy największym odkryciem astronomicznym wieku XX było stwierdzenie, że wszechświat się rozszerza. Coś takiego nie śniło się nigdy żadnemu z filozofów: wszechświat miał być stabilnym fundamentem dla człowieka i powinien być w związku z tym trwały, najlepiej niezmienny. Okazało się tymczasem, że ludzkość razem z całym Układem Słonecznym stanowi jedynie epizod w dziejach większej i ruchomej całości. Odkrycie rozszerzania wszechświata dokonywane było na raty i w sumie zajęło około dwudziestu lat. Zrozumienie tego, co właściwie odkryto, zajęło jeszcze dłużej. W pierwszym akcie spotykamy Vesto

Christian Doppler: O barwnym świetle gwiazd podwójnych (1842)

 Efekt Dopplera: zmiana rejestrowanej częstości fali, gdy źródło porusza się względem odbiornika, ma niezliczone zastosowania: od medycyny przez techniki radarowe po astronomię. Pozwala mierzyć prędkość przepływu krwi u człowieka, samochodów na drodze, samolotów w powietrzu i prędkości oddalania się bądź przybliżania obiektów kosmicznych – dzięki niemu Vesto Melvin Slipher odkrył, że mgławice spiralne oddalają się od nas, wszechświat się rozszerza .  25 maja 1842 roku w Pradze na zebraniu Królewskiego Czeskiego Towarzystwa Naukowego wygłosił swój odczyt Christian Doppler, profesor matematyki miejscowej politechniki. Zebraniu przewodniczył Bernard Bolzano, jeden z pionierów ścisłego podejścia do analizy matematycznej (tw. Bolzana-Weierstrassa), a do tego ksiądz katolicki o rewolucyjnych sympatiach politycznych. W zebraniu Sekcji Przyrodniczej Towarzystwa wzięło wtedy udział oprócz prelegenta tylko sześciu słuchaczy.  Bernard Bolzano w 1848 r.   Christian Doppler w 1840 r. Doppler przed

Vincent van Gogh, Gwiaździsta noc: chaos i kosmos (czerwiec 1889)

 W Słowniku komunałów Gustave'a Flauberta czytamy: „GENIUSZ: nie ma czego podziwiać, to tylko «neuroza»”. Niechęć i fałszywą wyższość dobrze myślącego obywatela, zmieszaną z udawanym współczuciem, znajdujemy w notatce z lokalnej gazety w Arles pod koniec roku 1888: KRONIKA LOKALNA Ubiegłej niedzieli pół godziny przed północą niejaki Vincent Vangogh, malarz, narodowości holenderskiej, zjawił się w domu publicznym nr 1, gdzie poprosił niejaką Rachel i wręczył jej …swoje ucho, ze słowami „proszę przechować ten cenny przedmiot”, a następnie odszedł. Policja, poinformowana o tym zajściu, którego sprawca z pewnością musiał być nieszczęsnym szaleńcem, udała się następnego ranka do mieszkania owego osobnika i zastała go śpiącego w swoim łóżku, bez żadnych prawie oznak życia. Nieszczęśnik przyjęty został natychmiast do szpitala. W słowach tych czuje się krzywy uśmieszek podrzędnego pismaka, który nie dostąpił jeszcze zaszczytu pisywania do szmatławca pod własnym nazwiskiem i chce nas zabawi

Grigorij Perelman, matematyk ze świata równoległego

  Perelman stał się sławny, gdy udowodnił hipotezę Poincarégo, rozstrzygając w ten sposób jeden z najtrudniejszych problemów matematyki. Wprawił następnie w zdumienie media całego świata, nie tylko odmawiając medalu Fieldsa, matematycznego Nobla, ale także nie przyjmując wartej milion dolarów Nagrody Milenijnej za hipotezę Poincarégo. W świecie skoncentrowanym na pogoni za pieniędzmi, gdzie zawsze znajdą się ludzie gotowi zrobić dosłownie wszystko za znacznie mniejsze pieniądze, taki gest wydaje się kompletnie niezrozumiały, podważa sens istnienia tych wszystkich spoconych mężczyzn i kobiet rozmyślających nocami, jak by tu zarobić pierwszy milion. Tym bardziej, że nie chodzi o jakiegoś zamożnego profesora, który prowadzi życie spokojne i wolne od codziennych trosk, lecz o outsidera, żyjącego w petersburskim blokowisku, który sam zrezygnował z wszelkich kontaktów ze światem naukowym, dokonał rzec można intelektualnego samobójstwa, rezygnując ze wszystkich dobrodziejstw ziemskiego raju d

Hawking minus hype

 Stephen Hawking był uczonym wybitnym, który z czasem stał się jednak zakładnikiem własnej sławy. Rozgłos medialny przydawał się uczonemu, potrzebował on bowiem mnóstwa pieniędzy i sztabu ludzi, by móc funkcjonować przy postępującej wolno, lecz nieubłaganie chorobie neurodegeneracyjnej. Filmy, programy telewizyjne i książki sprzedawały wizerunek tajemniczego mędrca na wózku inwalidzkim, wizjonera, którego słowa wypowiadane przez syntezator mowy mają wagę rozstrzygnięć albo przynajmniej proroctw. Hawking stał się postacią symboliczną, umysłem zaklętym w maszynie, kimś, kto znalazł się w połowie drogi między podatnym na choroby i zniszczenie ludzkim ciałem, a technologią obiecującą nam ciągłe i wieczne doskonalenie. Pobudzał zbiorową wyobraźnię, zadając elementarne pytania dotyczące świata i człowieka i nie obawiając się udzielać na nie zdecydowanych odpowiedzi. Wykraczał przy tym daleko poza swoje kompetencje, stwarzał także fałszywą nadzieję, że odpowiedzi są równie proste jak pytania.

Oczy szeroko zamknięte: Charles Darwin i jego uczeni koledzy

 Czemu akurat Charles Darwin odkrył teorię ewolucji? Właściwie różne teorie ewolucji pojawiały się już wcześniej. Darwin zaproponował tylko kolejną, lepszą naukowo i opartą na większej liczbie faktów. Ważną rolę odegrało jego przekonanie, że człowiek nie jest oddzielony od zwierząt nieprzekraczalną barierą. Jak się wydaje, brało się to u niego częściowo z nieprzyswojenia nauk religijnych, a częściowo z intuicji i bezpośredniego obcowania ze zwierzętami: był człowiekiem wsi, paniczem, który namiętnie polował przez cały sezon łowiecki. Z czasem zresztą zabijanie zwierząt przychodziło mu coraz trudniej, coraz bardziej dostrzegał w nich naszych krewnych, nawet jeśli bardzo dalekich. Poglądy takie obce były wszystkim niemal gorliwym chrześcijanom, a tacy stanowili większość uczonych brytyjskich. „Wymarli teologowie ścielą się u kolebki każdej z nauk, jak zduszone węże u kolebki Herkulesa. (…) Kościół to Burbonowie świata myśli. Niczego się nie uczy i niczego nie potrafi zapomnieć, i choć w

Ugięcie światła gwiazd w pobliżu Słońca

 W 1919 r. Arhur Eddington i koledzy zaobserwowali ugięcie światła gwiazd w pobliżu tarczy Słońca podczas całkowitego zaćmienia. Okazało się ono dwukrotnie większe, niż można by sądzić na podstawie teorii grawitacji Newtona. Taką właśnie wielkość przewidywała teoria Einsteina z roku 1915.  Był to jedno z najbardziej błyskotliwych sukcesów w historii nauki, a Albert Einstein niemal z dnia na dzień stał się sławny. Więcej o pracy, która doprowadziła Einsteina do tego wyniku .